Teatr Korez Teatr Korez
  • KASA BILETOWA
    ☎️ 32 785 70 15

    CZYNNA OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU (OPRÓCZ ŚWIĄT) W GODZ. 14:00–18:00 ORAZ GODZINĘ PRZED KAŻDYM SPEKTAKLEM

     W dniach 1, 2 i 5 maja kasa będzie czynna tylko w godz. 18:00–19:00.  3 i 4 maja - kasa nieczynna. 

     

     

     

  • | Zarejestruj| Zaloguj
Spektakle Korezu - archiwalne

Dietrich i Leander

Na scenie: Maria Meyer, Ewa Leśniak, Barbara Lubos, Dariusz Niebudek

Tekst: Beatrice Ferolli
Tłumaczenie, teksty piosenek i reżyseria: Piotr Szalsza
Scenograf, asystent reżysera: Małgorzata Suwalska
Opracowanie muzyczne i nagrania: Jerzy Kluzowicz
Korepetytor muzyczny: Adam Snopek
Premiera: 15 marca 2009


Od reżysera i tłumacza ...

Marlena Dietrich i Zarah Leander. Antypody! Antyfaszystka i sługus hitlerowców.

W Polsce oglądaliśmy i słuchaliśmy tylko Marleny. Zarah była właściwie nieznana. Z oczywistych i słusznych powodów - w naszych kinach nie wyświetlano przecież filmów wyprodukowanych przez Nazistów.

W zeszłym roku, kiedy pracowałem w Omsku, udałem się do wielkiego sklepu, specjalizującego się w sprzedaży filmów fabularnych z całego świata. Wielce byłem zaskoczony, kiedy pod literą „L” znalazłem około 10 DVD z Zarą Leander. Wszystkie zrealizowane w Trzeciej Rzeszy. Pomyślałem – coś sie jednak zmieniło. No, ale skoro Szostakowicz i Prokofiew pisali muzyczne, bałwochwalcze dzieła na cześć Stalina, dobrze sobie zdając sprawę kim był, to co tam taka Zarah Leander ze swoimi szlagierami z miałkich melodramatów i musicali o kiepskiej wartości artystycznej. Ale piosenki pozostały.

Wydaje mi się, że Beatrice Ferolli dobrze przemyślała w jaki sposób „w udramatyzowanej pigułce”, a jednak z dystansem, przedstawić dwie wielkie damy piosenki, o jakże różnych życiorysach a przy tym podobnych osobowościach. Autorka połączyła refleksję historyczną z anegdotą, komediową plotką; a przede wszystkim, w tej fikcyjnej historyjce (słynne gwiazdy rzeczywiście nigdy się nie spotkały), nie zapomniała o piosenkach – bo te żyją swoim własnym życiem i naprawdę stały się szlagierami.

Życzę państwu kilkudziesięciu minut zasłużonego relaksu.
Piotr Szalsza

 

Dietrich i Leander. Marlene i Zarah. Dwie światowe gwiazdy, dwie legendy już za życia. Czy spotkały się kiedyś? Podobno nie, ale kto wie? Beatrice Ferolli doprowadza do fikcyjnego zetknięcia się obu diw stulecia i nas czyni jak by to powiedzieć niemymi świadkami zaglądającymi przez judasza wyjątkowego spotkania, które absolutnie właśnie tak mogło by przebiegać..
Sara Findeisen pojawia się na castingu, w pewnym teatrze w Niemczech.. Nie stara się ona jednak o uzyskanie roli, lecz proponuje dyrektorowi sztukę teatralną. Sztukę, którą napisała jej matka, pod warunkiem, że światło dzienne utwór ujrzy dopiero po jej śmierci.

Cierpiący na brak czasu dyrektor niechętnie przystaje na propozycję Sary przeczytania przez nią sztuki.

Akcja przenosi się do eleganckiej damskiej łazienki wytwornego hotelu w Niemczech, około roku 1960 r.

Zarah Leander wpada jak oszalała do łazienki i łyka duszkiem, przeklinając męża, całą zawartość fiolki z tabletkami nasennymi. Wkrótce po tym zjawia się Marlena Dietrich i rozpoznaje swoją wielką rywalkę. Dochodzi do słownego pojedynku, na temat przeszłości i teraźniejszości, podczas którego obie panie nie pozostają sobie dłużne w argumentowaniu. Słowne potyczki toczą się na temat kochanków, małżonków i kręgosłupa politycznego w pamiętnych wojennych czasach. Rozmowy trwają aż do momentu, w którym obie uwięzione zauważają, że nie znajdują się same w łazience.

Będąca w zaawansowanej ciąży dziennikarka Findeisen, raczej mniej niż więcej przymusowy świadek intymnych zwierzeń jej idoli, woła zza zamkniętych drzwi toalety o pomoc. Kłócące się diwy składają broń i na światło dzienne przywracają swoje ludzkie cechy i zawiązują prawie że przyjaźń.

W sztuce Marlena i Zarah wykonują prawie 20 piosenek.

 

FOTO

Małgorzata Suwalska