Teatr Korez Teatr Korez
  • KASA BILETOWA
    ☎️ 32 785 70 15

    CZYNNA OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU (OPRÓCZ ŚWIĄT) W GODZ. 14:00–18:00 ORAZ GODZINĘ PRZED KAŻDYM SPEKTAKLEM

     W Wielki Piątek (29 marca) kasa i biuro teatru będą NIECZYNNE. 

     W Poniedziałek Wielkanocny (1 kwietnia) kasa będzie czynna tylko godzinę przed spektaklem. 

     

     

     

     

     

  • | Zarejestruj| Zaloguj
Spektakle Korezu - na afiszu

Kolega Mela Gibsona

Na scenie: Mirosław Neinert
Głosów użyczyli: Krzysztof Cugowski, Ireneusz Załóg

Autor: Tomasz Jachimek
Reżyseria: Waldemar Patlewicz
Scenariusz: Tomasz Jachimek
Światło i dźwięk: Sergiusz Brożek
Prapremiera: 15 grudnia 2007

Czas trwania: ok. 90 minut (bez przerwy)

Nagroda główna dla Kolegi Mela Gibsona na VI Ogólnopolskim Przeglądzie Monodramu Współczesnego w Warszawie

Złota Maska 2008 dla Mirosława Neinerta za rolę Feliksa Rzepki

 

Tekściarz, satyryk i konferansjer Tomasz Jachimek napisał Kolegę Mela Gibsona na pohybel artystom - aktorom, których śmiesznostki bezprzykładnie i z rozbrajającą niefrasobliwością zdradza szerokiej widowni. Feliks Rzepka, ukazany w niecodziennej dla artysty sytuacji (przesłuchanie na komisariacie) jest egzemplifikacją "wybitnego" aktora, który ze szczytów sławy i popularności za sprawą jednej decyzji dyrektora teatru stacza się na samo dno scenicznego niebytu. W składanych zeznaniach, upajając się poświęconą mu uwagą komisarza, odsłania kulisy apogeum swojej sławy, blaski i cienie artystycznego żywota, niedowierzanie wobec przełomu w jego karierze i chaotyczne posunięcia, do jakich ów zawodowy zakręt go pchnął.

Mirosław Neinert, grający Rzepkę, w poczuciu pełnej bezkarności podrwiwa sobie z aktorów - chałturników, co za polonijne dolary są skłonni i Majteczki w kropeczki zaśpiewać i striptiz zrobić, obnaża sekrety osobistego życia artystów i ich rodzin (które za zasługi cierpliwości i codziennego męczeństwa winny być natychmiast kanonizowane); po piórach obrywają też krytycy - ci przychylni pospołu z przychylnymi inaczej; cięty język aktora nie oszczędza nawet sponsora przedstawienia...

FOTO

Jeremi Astaszow / ASTASHOW studio

RECENZJE